|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sebek23 Zastępca administratora
|
Wysłany:
|
|
|
Dołączył: 25 Kwi 2009
Posty: 842 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Milówka/Montreal Płeć:
|
Rajd Dakar drugi raz z rzędu wystartował ze stolicy Argentyny – Buenos Aires. Pierwszy etap został rozdzielony na dwa dni. Organizatorzy zadecydowali, że motocykliści i quadowcy na początku wyścigu będą jeździć inną trasą niż kierowcy samochodów i ciężarówek. Ci drudzy będą mogli zmierzyć się na odcinku poświęconemu OS-owi Rajdu Argentyny, przebiegającym przez Dolinę Calamuchita. Pierwszy etap zakończy się w Cordobie, gdzie znajduje się najstarszy uniwersytet w Argentynie.
O godzinie 14.30, pierwszy motocyklista zjechał z rampy startowej Rajdu Dakar, ustawionej pod El Obelisco na Plaza de la Republica w Buenos Aires. Ceremonię startu oglądało 300 tysięcy widzów. Rajdowa karawana przejechała ulicami stolicy - Sarmiento, Del Libertador, Cerrito, 9 de Julio. Trasa dzisiejszego etapu wiodła do Colon, gdzie zaplanowano pierwszy biwak i nocleg pod namiotami.
Z 362 zawodników na liście startowej, pod 67-metrowy Obelisk nie dotarł Javier Pizzolito. Honda argentyńskiego amatora zapaliła się tuż po wyjeździe z parc ferme.
Podczas spotkania organizatorów z uczestnikami najwięcej mówiono o bezpieczeństwie na trasie Rajdu Dakar 2010. Szczególnie apelowano do najmłodszych uczestników.
W poprzednich edycjach Rajdu Dakar wiele wypadków miało miejsce w terenie zabudowanym, gdzie przekraczana była dopuszczalna prędkość. Tym razem już nie da się sędziów oszukać. Pomoże w tym GPS. Organizatorzy zapewniają, że system kontroli satelitarnej będzie o wiele lepiej funkcjonował niż przed rokiem. Po dojeździe do biwaku GPS jest kontrolowany w każdym pojeździe.
Sprawdza się nie tylko długość pokonanej trasy, ale także prędkość na odcinkach zamieszkałych, gdzie z reguły obowiązuje dopuszczalna prędkość 50 km/h. Przekroczenie tych przepisów grozi nawet wykluczeniem z rajdu. Dotyczy to nie tylko zawodników, ale także pojazdów towarzyszących i aut prasowych.
Mieszkańcy Argentyny i Chile są fanatykami sportów motorowych. Na trasie odcinków specjalnych wyznaczono 57 tzw. Public Zones, które także są zaznaczone w itinererach kierowców. Podczas ubiegłorocznego Dakaru miejscowa policja bardzo przestrzegała wszelkich zasad i odganiała 50 metrów od trasy nawet fotoreporterów.
W tym roku ma się to zmienić i do takiej strefy będzie można wjechać nawet pojazdem prasowym.
Do zabezpieczenia Rajdu Dakar 2010 oddelegowano w tym roku 25 tys. policjantów i żołnierzy, którzy będą pilnowali porządku na terenie Argentyny i Chile. Dodatkowo nad trasą będą pomagały śmigłowce.
Aż 40 miejscowych rozgłośni będzie podczas całego rajdu ogłaszało komunikaty organizatorów i apel o zachowanie porządku na trasie. Rozdano 350 tys. ulotek, a miejscowa telewizja emituje film animowany informujący o tym jak mają się zachowywać kibice na trasie. W Chile niebezpieczne jest fotografowanie na wydmach, gdzie w każdej chwili może pojawić się wielka rozpędzona ciężarówka.
Krzysztof Hołowczyc (Orlen Team), jadący Nissanem Navarą z belgijskim pilotem Jeanem Markiem Fortinem, zajął - według nieoficjalnych wyników - ósme miejsce na trzecim etapie Rajdu Dakar i awansował na piąte w klasyfikacji generalnej. Najszybszy w poniedziałek był dziewięciokrotny triumfator tej imprezy Francuz Stephane Peterhansel (BMW), który został liderem.
Krzysztof Hołowczyc stracił niewiele do najlepszych podczas trzeciego etapu Rajdu Dakar z La Rioja do Fiambali. Z czołówki wypadł ubiegłoroczny zwycięzca w klasie samochodów Giniel de Villiers z RPA. Trasa liczyła 441 km, w tym 182 km odcinka specjalnego, dojechali do Fiambali.
Rajd wjechał w wydmy i piach. Rok temu, na tym samym etapie, rozbił się ówczesny lider Carlos Sainz. De Villiers wygrał zeszłoroczną edycję głównie dlatego, że rywale zostali wcześniej wykluczeni lub rozbijali samochody, a on jechał szczęśliwie i bezpiecznie. Tym razem już na 50. kilometrze trasy musiał się zatrzymać z powodu awarii silnika i stracił kilka godzin.
Wygrał dziewięciokrotny zwycięzca Rajdu Stephane Peterhansel. Krzysztof Hołowczyc dojechał do mety z półgodzinną stratą.
Dużo gorzej spisali się motocykliści. Najlepszy z Polaków - Jacek Czachor - był 21., ze stratą 54.11 do zwycięzcy Francuza Ciryla Despresa, który został liderem. 38. dotarł do mety Jakub Przygoński, a 47. był Krzysztof Jarmuż. Marek Dąbrowski dojechał na 74. miejscu.
W klasyfikacji generalnej Czachor jest 19., Przygoński spadł z 12. na 24. miejsce., Jarmuż zajmuje 41. pozycję, a Dąbrowski jest 68..
Rafał Sonik po fatalnym niedzielnym etapie tym razem próbował odrabiać straty i do mety dojechał na 15 miejscu. Takie samo zajmuje w klasyfikacji generalnej. Do lidera, Argentyńczyka Marco Petronellego traci 2.37:45.
Źródło: PAP i roadlook.pl
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
|
darth_maul_93 Moderator
|
Wysłany:
|
|
|
Dołączył: 04 Sty 2010
Posty: 275 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Leżajsk Płeć:
|
Rajd Dakar. Świetna impreza, ale jakże ciężka. Kurcze chciałbym tam wystartowac
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|