A Gostynin można już spokojnie ominąć

Od wczoraj można jeździć obwodnicą Gostynina - największą inwestycją Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w tym rejonie. - Płock z zazdrością patrzy na to miasto - skwitował poseł Andrzej Nowakowski

W środę, punktualnie o godz. 13, parlamentarzyści, drogowcy z GDDKiA, władze samorządowe, uroczyście otworzyły obwodnicę Gostynina. To najbardziej wyczekiwana przez mieszkańców Gostynina inwestycja, która kończy koszmar miasta, jakim były przetaczające się jego wąskimi ulicami samochody ciężarowe. Korkowały je i bardzo niszczyły nawierzchnię ulic.

- Oddanie do ruchu obwodnicy to dobra wiadomość również dla wszystkich kierowców z całego północnego Mazowsza - zauważył senator PO Eryk Smulewicz.
- Najważniejsze: obwodnica stanowi idealne połączenie między Płockiem a Kutnem, bez konieczności przejeżdżania przez centrum Gostynina - przekonywała dyrektor warszawskiego oddziału GDDKiA Elżbieta Brenda.

- Płock z zazdrością patrzy na Gostynin - skwitował też poseł PO Andrzej Nowakowski. - Życzyłbym sobie, abyśmy jak najszybciej mogli się spotkać podczas kolejnych uroczystości otwarcia obwodnic nie tylko tych, które są realizowane. Ale także tych, które dopiero są w fazie planowania.

Radości z oddania do ruchu obwodnicy nie krył oczywiście także burmistrz Gostynina. - Droga była potrzebna miastu do życia, jak woda i powietrze - podkreślał Włodzimierz Śniecikowski. - Dla nas to historyczne wydarzenie. Inwestycja sprawi, że tranzyt m.in. z Orlenu, ominie nasze miasto. GDDKiA zbudowała nam wspaniałą drogę.

Na uroczystości nie zabrakło wojewody mazowieckiego Jacka Kozłowskiego. - Cieszę się, że obwodnicę zbudowała firma, która ma serce na Mazowszu. To ogromnie ważne, że tak wielkie i ważne przedsięwzięcia budują firmy właśnie stąd, z Mazowsza - powiedział i wywołał w ten sposób głównego wykonawcę inwestycji prezesa Polimeksu Mostostal, dobrze znanego płocczanom Konrada Jaskółę.

- Mój zespół zrealizował inwestycję tak, jak to się robiło kiedyś, czyli kilka tygodni przed terminem. I co najważniejsze zmieściliśmy się w budżecie. Było to możliwe dzięki fantastycznej, wzorowej współpracy - podkreślał Konrad Jaskóła. - Jestem dumny, bo obwodnica zapewni mieszkańcom Gostynina spokój od międzynarodowego ruchu.

Prawie 9 kilometrów. Prace przy jej budowie trwały dwa lata. Roboty zaczęły się w lutym 2008 r. Całkowity koszt inwestycji przekroczył 160 mln zł. I obwodnica robi wrażenie. Liczy 8,8 km długości. Dzięki niej tranzyt ominie miasto od wschodu i pojedzie przez Lisicę, Gaśno, Legardę oraz Bolesławów. Kierowcy jadący obwodnicą mają do dyspozycji dwa szerokie pasy ruchu w przeciwnych kierunkach i pas przemiennego wyprzedzania. Na obwodnicy powstało pięć skrzyżowań umożliwiających połączenie z istniejącym układem dróg wojewódzkich i powiatowych.

Jadący z Kutna napotykają na pierwszy zjazd w miejscowości Drzewce. Piesi mogą przejść drogę w dwóch turach. Na środku trasy została pobudowana wysepka. Drugi zjazd znajduje się w Kraśnicy. Kierowcy mogą tam wybrać drogę w kierunku Szczawina Kościelnego lub do Małej Wsi. W okolicach Legardy można natomiast zjechać w kierunku Korzenia i Gaśna.

Skrzyżowanie obwodnicy z drogą nr 60 jest także w Majdanach, gdzie powstało jedyne na całej długości drogi rondo. Ostatnie skrzyżowanie, z którego będzie można zawrócić w stronę Gostynina, jest zlokalizowane w okolicach Rogożewka. Nie ma problemu z przejazdami kolejowymi, bo obwodnica biegnie po wschodniej stronie linii kolejowej i ani razu się z nią nie krzyżuje. Przy okazji budowy obwodnicy drogowcy zajęli się również wykonaniem wiaduktów w Osadzie, Kraśnicy-Gostyninie, Podgórzu-Gostyninie i Majdanie-Gostyninie.

etransport.pl za Gazeta Wyborcza Płock

Źródło: etransport.pl